Referencje

Jacht Flying Colours był starannie przygotowany do rejsu. Udeżająca czystość na pokładzie, i w kajutach, bardzo czyste materace i pachnąca świeżością pościel. Kanapy czaste, i chyba nowe.
W kambuzie komplet nowiutkich naczyń, dwie lodowki, duże garnki itd.

Skipper Mikołaj Firlet służył radami, umiał pokierować 7-dmio osobową zalogą obcych sobie (na początku) ludzi. Nikt nie czuł się pominięty czy też faworyzowany. Decyzje były podejmowane kolegialnie. Mikołaj umiał też "zachecic" paroma komentarzami "opornych" do pracy w kambuzie. Moje wyobrażenie o przebiegu rejsu i jego organizacji zostało calkowicie zaspokojone.
Jeszcze musze dodać, że na pokładzie był komplet nowiutkich map Chorwackich,a wiec mimo nowoczesnych instrumentów nawigacyjnych mogliśmy się "męczyc" wyznaczajac kursy i pozycje obserwowane tradycyjną metodą.

Flotylla w Grecji. 2015.05.30-06.06.
Bardzo dobrze zorganizowany wyjazd, fantastyczna zabawa i przepiękne widoki. Cyklady są super, polecam :-)

Rejs załogi posiadającej patenty to sympatyczna impreza - jeśli rozumiemy się bez słów na morzu. Ten w dn. 14-21 czerwca nt. Zadar - Pula - Zadar był sukcesem. Duża w tym zasługa Krzyśka Kieniewicza ! Jednak wydaje się konieczne, aby przyszli uczestnicy mieli zakodowany tzw. teamwork, co na pokładzie jest niezbędne; był pewien wyjątek, który kwestionował nawet ideę wspólnego śniadania [!]. W sumie jednak to drobiazg. Teraz można spokojnie kompletować własną załogę, Pozdrowienia, Marek L. K.

Rejs był króciuteńki, zaledwie cztery dni ale przesympatyczne wspomnienia [i fotki] zostaną na długo w pamięci ! Jacht [Bavaria 36, prod. 2013] prowadził się lekko, nie sprawiał żadnych problemów a całość bardzo udana dzięki świetnemu skipperowi [Mikołaj] i w sumie nienajgorszej pogodzie, choć to już połowa października; czyli wyzwanie nie tylko dla 'morsów'.